Zdobywca oddechu - Przemysław Piotr Kłosowicz
Dziś mamy dla Was obiecaną recenzję książki Przemysława Kłosowicza pt. "Zdobywca oddechu", która jest debiutem autora, ale czy udanym? Przekonajcie się czytając dalej ;-).
Na początku przedstawiamy Wam autora :-) :
Teraz poznajcie jego książkę :-) :
Na początku przedstawiamy Wam autora :-) :
Przemysław Piotr Kłosowicz (ur. 1987) – pochodzi z gminy Jedlicze. Ukończył pedagogikę społeczno–opiekuńczą na Uniwersytecie Jagiellońskim. Mieszka i pracuje w Krakowie. Ma porażenie mózgowe i adoptowanego ze schroniska kota, choć uważa, że ten drugi fakt ma na jego życie większy wpływ. „Zdobywcy oddechu” to jego debiut literacki, który swoją premierę miał w trakcie Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie.
Teraz poznajcie jego książkę :-) :
Autor: Przemysław Piotr Kłosowicz
Wydawnictwo: Novae Res
Cena: 24 zł
Ilość stron: 200
Data premiery: 27-10-2016
Wiktor, chociaż od zawsze chciał być pisarzem, pracuje na wyższej uczelni, opiekuje się dorosłym dzieckiem z zespołem Downa i zmaga się z depresją.
Dwudziestosiedmioletniego Piotra do opuszczenia rodzinnej wsi i zamieszkania w metropolii skłoniła jego odmienność. „Gdybym zdecydował się na coming out, zafundowałbym matce out, ale z tego świata” – stwierdza pewnej niedzieli w autobusie, jadąc z przyjaciółką do kościoła.
Zbigniew ma dwadzieścia pięć lat i poczucie, że jego życie jest jak wyrób czekoladopodobny: „Łamie się jak czekolada, rozpuszcza się jak czekolada, tylko smakuje jak nieosolony popcorn. […] Wyrób życiopodobny”. Od zawsze czuł się gorszy. Dokucza mu poczucie upływającego czasu i mijających wraz z nim widoków na miłość.
„Zdobywcy oddechu” to zapis fragmentów życia i refleksji trzech mieszkańców Krakowa, których łączy coś więcej niż wspólna podróż.
Wiktor, chociaż od zawsze chciał być pisarzem, pracuje na wyższej uczelni, opiekuje się dorosłym dzieckiem z zespołem Downa i zmaga się z depresją.
Dwudziestosiedmioletniego Piotra do opuszczenia rodzinnej wsi i zamieszkania w metropolii skłoniła jego odmienność. „Gdybym zdecydował się na coming out, zafundowałbym matce out, ale z tego świata” – stwierdza pewnej niedzieli w autobusie, jadąc z przyjaciółką do kościoła.
Zbigniew ma dwadzieścia pięć lat i poczucie, że jego życie jest jak wyrób czekoladopodobny: „Łamie się jak czekolada, rozpuszcza się jak czekolada, tylko smakuje jak nieosolony popcorn. […] Wyrób życiopodobny”. Od zawsze czuł się gorszy. Dokucza mu poczucie upływającego czasu i mijających wraz z nim widoków na miłość.
„Zdobywcy oddechu” to zapis fragmentów życia i refleksji trzech mieszkańców Krakowa, których łączy coś więcej niż wspólna podróż.
No cóż recenzja miała pojawić się dwa dni temu, ale książka
dawała tyle do myślenia, że trudno było się zabrać za jej zrecenzowanie. Ale od
początku…
Książka wciąga już od samego początku, styl pisania jest
niepowtarzalny, niektórym pewnie ciężko byłoby się odnaleźć, ale po dalszym, dokładnym zagłębieniu się w treść jest coraz
łatwiej J.
Szczerze to w tej książce każde zdanie niesie za sobą jakieś przesłanie. Trudno
tam nie znaleźć „mądrości życiowych”.
Ale o czym jest tak książka? Książka opowiada o trzech
mężczyznach, których łączy miasto, w którym mieszkają (Kraków). Ale czy tylko
to? Oczywiście, że nie…. Łączy ich również problemy życiowe, rozmyślenia nad
nim itd. Ale poznajmy ich bliżej:
Ø
Wiktor
czterdziesto paroletni wykładowca, niespełniony pisarz, ojciec dwójki synów
(jeden z nich choruje na Zespół Downa). Mężczyzna widzi swoje życie w sposób
pesymistyczny i niepomyślny. Ma depresję i gdyby nie rodzina, jego życie nie
miało by sensu.
Ø
Piotr
dwudziestosiedmioletni homoseksualista,
który wyprowadził się ze wsi, aby wiec szczęśliwe życie oraz poszukuje miłości
i zrozumienia. Ma obawy przed ujawnieniem, ponieważ „[…] zafundowałby matce
out, ale z tego świata”.
Ø
Zbigniew
dwudziestopięcioletni zakompleksiony mężczyzna, którym jak twierdzi największym sukcesem jest to, że się urodził.
Nie potrafi znaleźć sensu życia i jak twierdzi życie: „Łamie się jak czekolada,
rozpuszcza się jak czekolada, tylko smakuje jak nieosolony popcorn.”
Czy Ci bohaterzy
nie maja takich przeciętnych problemów, z którymi każdy się zmaga? Autor
fantastycznie przedstawił te sytuacje. W naszym przypadku z każdym bohaterem
mamy coś wspólnego, co dało nam do myślenia odnośnie życia, otaczającej nas
rzeczywistości, a także własnej wartości… Czy naprawdę nasze życie nie ma
sensu? Czy mamy czekać na to, aby marzenia się spełniły? Ale czy mamy
świadomość, że marzenia się SPEŁNIA!!! Same się nie spełnią.
Ta książka jest zakwalifikowana jako literatura obyczajowa, a my
stwierdzamy, że jest książką psychologiczną w jakiś sposób. Ciężko o
niej zapomnieć, jak widać. Nie ważne ile masz lat oraz jaki bagaży doświadczeń, MUSISZ po nią
sięgną. Jako, że to jest debiut to naprawdę ukłon w stronę autora, poprzeczka
zawisła bardzo wysoko. Z pewnością
wrócimy do niej nie jeden raz. Tym bardziej jak zakupimy ją w wersji papierowej,
aby pozaznaczać te wszystkie „mądrości”, które są hmmmm… życiowe.
A to kilka z nich:
ü
„Dzień należy zacząć od oddechu, bez tego nawet
kawa może okazać się zbędna”
ü
„Gdyby ktoś policzył oddechy, które pozostały mi
do końca, panicznie bałbym się oddychać.”
ü
„Moje życie ma coś na kształt sensu.”
ü
„Ma złogi smutku w żyłach.”
ü
„Niewiele masz, a ja mam jeszcze mniej, lecz
razem mamy wszysko.”
ü
„Znalezienie sobie kogoś jest sprawą
niecierpiącą zwłoki. Choć zwłoki na ogół już nie cierpią.” – WYGRAŁO WSZYSTKO
ü
„-Czuję się pusto i nie wiem, co dalej.
ü
- Dalej jest „dalej”. Rozumiesz? Może Nawe trochę
dalej, niż nam się wydaje. „Dalej” nie jest ani teraz, ani za trzy dni, ani
nawet za tydzień. „Dalej” jest daleko i zanim zaczniemy się nim przejmować,
najpierw zrozumiemy, że naprawdę jesteśmy tej oddali ciekawi. Wtedy po prostu naturalnie
będziemy na nią gotowi.”
ü
„Miłość to śmierć wyrażana czułymi gestami i
uniesieniami. Serce w korze wyryte nie pompuje przecież krwi. Niejedno drzewo
już się w młodości poranił…”
Jest tego
więcej uwierzcie...., warto sięgnąć po tą książkę… Za możliwość je przeczytania
BARDZO dziękujemy autorowi.
OCENA 10/10
Komentarze
Prześlij komentarz